Myśli i pytania
do dziesiątego rozdziału "Serce, które wiernie się modli”:
„Matczyna
nauka i oddanie [dostarczają]… pierwszego przekazu religijnego
wykształcenia, uroczystego poświęcenia na służbę Bogu, [oraz]
powtarzającą się i gorącą modlitwę w jego imieniu. Jej dziecko
jest nie tylko jej potomkiem; jest ‘synem jej ślubów’, tym, na
którego wylała swą najbardziej żarliwą pobożność.”
„Tylko
Bóg może uczynić to, by nasze dzieci miały wiarę. Zatem nie mamy
się gdzie udać, jak tylko do Boga, z tym gorącym pragnieniem dla
naszych dzieci. (…) Modlenie się jest wszystkim, co ty i ja możemy
zrobić.”
„Naprawdę,
usilna i skuteczna modlitwa prawej matki wiele może zdziałać u
Boga (Jk 5,16)! To jest Boże zadanie by działać w sercach naszych
dzieci, lecz naszym zadaniem jest uczynić Jego standardy standardami
naszego serca, a następnie żyć zgodnie z tymi normami”
„Musimy
być oddane, aby prowadzić pobożne życie, ponieważ dusza każdego
dziecka- jest w to zaangażowana! Radośnie dążmy do prawego
chodzenia- do prawego życia- tak, abyśmy mogły skutecznie modlić
się za nasze dzieci!”
-
Jak
postrzegam zadanie od Boga dla mnie, aby modlić się za moje
dzieci? Jak modle się za nie? Czy gorliwie i wytrwale? Czy oddałam/
poświęciłam swoje dzieci Bogu w swoim sercu i modlitwach?
-
„Gdybym
w mym sercu zamierzał nieprawość, Pan by mnie nie wysłuchał.”
(Ps 66,18) Czy uważam, że moje grzechy, niedoskonałości mogą
przeszkodzić w tym, by Bóg „wysłuchał” mojej prośby za
dzieci? ( Jaki mam obraz Boga w sercu?)
-
Czy
mam jakiś wzór- osobę, którą naśladuję, lub chciałabym
naśladować w modlitwie za dzieci?
-
Czy
proszę Boga o wizję dla moich dzieci? A może już znam tą wizję?
Ku czemu je kierować, jak je wychowywać, jak pomagać im się
rozwijać? Jak pomagam dzieciom, by podążały drogami Pana?
-
Czy
jestem oddana zabieraniu dzieci do kościoła, by były wystawione
na prawdę i kontakt z Bogiem, niezależnie od tego ile mnie to
kosztuje? Czy rozmawiam z dziećmi o Mszy niedzielnej z ochoczym
oczekiwaniem? Czy przygotowuje się do świętowania niedzieli
wcześniej?
Czy
potrafię spojrzeć w przyszłość i wyobrazić sobie wpływ, jaki
na moje dzieci, będą miały moje codzienne decyzje by je kształcić
w pobożności?