czwartek, 1 stycznia 2015

Kiedy jestem dla męża koroną - refleksje po spotkaniu żon.

Jestem koroną dla mojego męża:

Gdy obdarzam go dobrym słowem. Nie doceniamy mocy dobrego słowa, nie tylko w stosunku do męża, ale i do innych. Czasem jedno dobre słowo i pisklę może przemienić w orła.

Gdy doceniam męża publicznie.

Jeżeli okazuję mu, że to, co zrobił dla mnie sprawia mi ogromną przyjemność.

Gdy nasze dzieci wiedzą, że jest bohaterem.

Gdy wie, że jego zdanie się liczy. Gdy jest jakiś problem zawsze pytam najpierw męża o zdanie, a jeżeli sama mam jakieś rozwiązanie pytam, co o tym sądzi.

Gdy słuchacze wiedzą (ja jako żona to podkreślam), że to co mówi mąż jest naprawdę ważne.

Gdy nie krytykuję męża w towarzystwie.

Gdy wspierałam aktywnie męża. Kiedy on robi coś dla siebie ważnego, to ja biorę na siebie ciężar opieki nad naszymi dziećmi.

Gdy to, co robimy razem jest dla nas najważniejsze. Dziś mamy już dorosłe dzieci. Żałuję, że gdy były małe często uważałam, że ważniejsza jest jakaś praca niż wspólne wyjście na spacer z całą rodziną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz